Radio Sfera UMK

Gramy swoje, po studencku!

Sfera wraca na OFF Festival

Po dwóch latach możemy to w końcu powiedzieć: festiwale wracają! A jeśli wracają festiwale, to wracamy i my – reporterzy Radia Sfera UMK, którzy od lat relacjonują Wam ten najciekawszy festiwal muzyki alternatywnej. Sprawdźcie, na co warto zwrócić uwagę podczas tegorocznej edycji OFF Festivalu.

Choć w zeszłym roku odbył się OFF Country Club, dopiero w tym roku festiwal wraca do klasycznej formuły. Mało tego, nabrał ogromnego rozpędu. Po raz pierwszy od 2014 roku ekipa przygotowała dla nas Before – dziewięć koncertów, które odbędą się w pięciu różnych lokalizacjach – na wypadek, gdyby trzy dni to było dla kogoś za mało. My jednak skupimy się na weekendowych koncertach.

IGGY POP

No cóż, w tym roku wybór najbardziej oczekiwanego przez nas koncertu był oczywisty. Powraca Iggy Pop – legenda, której wpływ na muzykę gitarową jest nie do przecenienia. Zapytajcie pierwszego z brzegu współczesnego rockowego artystę o jego inspiracje, a Iggy pewnie pojawi się na tej liście. Wraz z zespołem The Stooges stworzył na przełomie lat 60. i 70. podwaliny pod punk. Był antytezą piękna w muzyce, szokował wizerunkiem (co w sumie robi do dziś), a kiedy zawiesił działalność zespołu, wypuścił w jednym roku aż dwie płyty. I to nie byle jakie – nagrane wspólnie z Davidem Bowie klasyki, które zapisały się na kartach historii muzyki na równi z twórczością the Stooges. I choć wiele osób, raczej niesłusznie, kojarzy go niemal wyłącznie z utworem „The Passenger”, to warto przed festiwalem przewertować jego twórczość (w szczególności tę z lat 70.) i ustawić się w pierwszym rzędzie na koncercie.

BIKINI KILL

Rewolucja jest kobietą i wiadomo to nie od dziś. Bikini Kill potwierdziły to w 1991 roku i na przestrzeni zaledwie pięciu lat zyskały status najważniejszego zespołu spod znaku Riot grrrl, czyli undergroundowego feministycznego punku. Obecna sytuacja społeczna pokazuje, że ich przekaz niestety się nie zdezaktualizował i tym bardziej znamienne będzie usłyszenie takich utworów jak „Rebel Girl”. Waszyngtońska scena lat 90. dała nam znacznie więcej niż tylko Nirvanę czy Pearl Jam, a koncert Bikini Kill jest idealnym miejscem na poszerzenie horyzontów tego, jak widzimy ten rozdział w historii muzyki.

PAPA DANCE GRA „PONIŻEJ KRYTYKI

Pamiętacie, kiedy Artur Rojek ogłosił w 2013 roku, że Zbigniew Wodecki zagra swoją pierwszą płytę na OFF Festivalu? Fani grzmieli: „co to za komercha”, „to jakiś dowcip”. A jednak dostaliśmy wtedy jeden z najważniejszych koncertów w historii OFF-a. Obserwując komentarze pod ogłoszeniem Papsów, mam lekkie deja vu, i ten sceptycyzm znów mnie zaskakuje. „Poniżej krytyki” to all killer no filler: od pierwszych dźwięków „In Flagranti” wiadomo, że obcujemy z perfekcyjnie wyprodukowanym, przemyślanym i naładowanym hitami albumem synth-popowym. Niestety mam wrażenie, że dla wielu osób lata 80. w polskiej muzyce to wciąż przede wszystkim złota era rocka, a syntezatory są zarezerwowane dla gwiazd zagranicznych. To błędne myślenie, co udowadnia Papa Dance. Warto więc wybrać się na ten koncert, aby doświadczyć na żywo jednej z najważniejszych polskich płyt i dorzucić kolejną cegiełkę do revivalu tej perły polskiej fonografii.

RIDE GRA „NOWHERE

Choć wiele osób zasmuciło odwołanie Riny Sawayamy, to ja jednak jestem w tym drugim obozie – bardzo się cieszę z powrotu Ride na OFF-a. Ich poprzednią obecność mam w pamięci do dziś, więc czekam na ten koncert podwójnie. „Nowhere” to klasyka muzyki gitarowej, która broni się do dziś. Liczę więc na to, że odpłynę w tych dźwiękach przesterowanych gitar i przepięknych melodiach.

PI’ERRE BOURNE

Na OFF-ie nie może oczywiście zabraknąć reprezentacji najpopularniejszego obecnie gatunku na świecie. Pi’erre Bourne to jedna z osób, której zawdzięczamy obecne brzmienie hip-hopu, a konkretniej – trapu. Tchnął w niego brzmienie nostalgiczne i radosne, samplując w stylu vaporwave’owym, ale dokładając do niego nowoczesne brzmienie syntezatorów. To niesamowicie kreatywny artysta: w samym tylko 2022 roku wypuścił dwa albumy, a przecież ledwie minęła jego połowa. Smaczku dodaje fakt, że koncert będzie na scenie eksperymentalnej, więc na pewno nie zabraknie pogo, mosphitów i ogromnej energii.

DRY CLEANING

To chyba najtrudniejszy zespół do opisania. Być może mógłbym ująć wszystko w zdaniu: „post-rock i math rock mają się dobrze”. Ale to zdecydowanie za mało, aby podsumować intrygujący debiut „New Long Leg”, który z jednej strony cechuje się przemyślanym, dopieszczonym graniem, a z drugiej – ma w sobie połamane brzmienie. Do tego dochodzą oszczędnie używane gitary oraz ciekawe teksty śpiewane spokojnym głosem Florence Shaw. Zdecydowanie jedna z ciekawszych rzeczy na współczesnej scenie rockowej.

ERIKA DE CASIER

Choć jej ostatni koncert nie spełnił moich oczekiwań, to i tak nie wyobrażam sobie przegapić Erykę na żywo, w szczególności, że jest po nowym albumie – w moim odczuciu lepszym od poprzednika. De Casier to dla mnie nowe wcielenie jednego z moich ulubionych zespołów, czyli Everything but the Girl (jeśli znacie ich tylko z Missing: sprawdźcie koniecznie!). Kojący pop na elektronicznych podkładach z nutką eksperymentów spod znaku brytyjskiej sceny basowej. Na OFF-ie będzie wiele hałasu, więc przyda nam się trochę relaksu, który, na co mam nadzieję, zapewni Erika de Casier.

DJ SEINFELD

Czołowi przedstawiciele sceny elektronicznej od zawsze byli obecni na OFF-ie. Do dziś pamiętam koncerty Johna Talabota, Jamesa Holdena czy Jacques Greene’a. DJ Seinfeld to równie ważny artysta na obecnej scenie klubowej. Przypieczętował to dwoma fantastycznymi albumami, z których ostatni – „Mirrors” – zaprezentuje w tym roku na festiwalu. To emocjonalna elektronika utrzymana w duchu klasycznego outsider house’u, ale jednocześnie nie zamykająca się na wpływy obecnej sceny garażowej. Będzie więc tanecznie, ale i refleksyjnie.

MAKAYA MCCRAVEN

Makaya McCraven powraca do Polski. Jego występ podczas tegorocznego Warsaw Summer Jazz Days zbiera świetne recenzje, a jego ostatnia płyta jest czołówką poprzedniego roku. Makaya to mistrz w rekonstrukcji muzyki: oprócz wspomnianego krążka, na którym znajdziemy fantastyczne konstrukcje z elementów znalezionych w przepastnych archiwach wytwórni Blue Note, jest również odpowiedzialny za rework płyty Gil Scott-Herona i Jamiego xx. To będzie ciekawe wydarzenie, na którym klasyka zderzy się z teraźniejszością.

Q

Przesłodkie, lecz eklektyczne R&B ze słyszalnymi wpływami nowoczesnego hip-hopu, nie odżegnujące się od klasyki. Jego zeszłoroczny album „The Shave Experiment” wprowadza w relaksacyjny vibe i mam nadzieję podobnie jak w przypadku Eriki de Casier, że będzie to po prostu prześliczny koncert.

W tym roku festiwal odbędzie się na pięciu scenach: Scena Główna Perlage, Scena Leśna Czujesz Klimat?, Scena Eksperymentalna BUH, T Tent oraz Scena Dr. Martens. Powrót tej ostatniej jest niespodzianką ogłoszoną dopiero w połowie lipca – wiemy już, że zagrają na niej: Bałtyk, Postman, Blokowisko, Bogdan Sękalski, Ewa Sad oraz Youth Novels.

Tegoroczna edycja festiwalu odbędzie się w dniach 5-7 sierpnia, a na before możecie wpaść dzień wcześniej. Karnety oraz bilety jednodniowe możecie zakupić na stronie ebilet.pl. Jeśli nadal nie jesteście jeszcze pewni, czy warto – sprawdźcie nasze relacje z poprzednich edycji: 2019 (całość); 2018: dzień 1, dzień 2, dzień 3; 2017 (całość).

Przypominamy również wywiad z Arturem Rojkiem przeprowadzony w 2018 roku: Artur Rojek: „Kiedy OFF Festival startował, rynek festiwalowy był w Polsce żaden”.

[fot. Materiały prasowe, red. Agata Drozd]