Radio Sfera UMK

Gramy swoje, po studencku!

Osiem kobiet na jednej scenie – [RECENZJA SPEKTAKLU]

Osiem kobiet o zupełnie różnych osobowościach i jeden pan domu, który mierzy się z wyzwaniem życia pośród nich. Czy taka sytuacja może skończyć się pozytywnie? W spektaklu pt. Osiem Kobiet w reżyserii Adama Orzechowskiego – niekoniecznie. Pewnego ranka gospodarz zostaje znaleziony martwy, a prowadzone w tej sprawie śledztwo odkrywa coraz to ciekawsze sekrety i intrygi bliskich mu kobiet…

Żona, jej siostra oraz matka, dwie córki, pokojówka, krewna i kochanka… oto świat, w jakim obraca się Marcellus. Sieć relacji za ścianami domu jest jednak dużo bardziej rozległa, niż wygląda na pierwszy rzut oka. Każda z dam skrywa tajemnice, które wychodzą na jaw dopiero po jego śmierci, w chwili kiedy jest prowadzone śledztwo. Która z nich byłaby w stanie podnieść rękę na gospodarza? Lecz co może ważniejsze… W jakim celu? Czy największym powodem mogą być tutaj pieniądze? A może jest nim ukrywana przed światem miłość? I czy wiek gra rolę podczas zbrodni? Przed tymi dylematami staje widz, który udaje się do teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu. Miałam przyjemność obejrzenia spektaklu 26 marca 2023 roku.

Przez niemal dwie godziny zapoznawałam się z historią czarnego morderstwa, o zaskakującym zakończeniu. W początkowej scenie widzowie poznają wszystkie bohaterki, które towarzyszą im w ciągu całej historii. Bardzo podobał mi się pomysł z przedstawieniem ról aktorek zaraz na początku spektaklu. Miałam wrażenie, że dzięki temu zabiegowi łatwiej orientuję się w fabule i rozumiem rozgrywające się wydarzenia. Stanowiło to także interesujący wstęp oraz nawiązanie pierwszej relacji z publicznością, podczas tego wieczoru.

Elegancki salon, pięknie ustrojona choinka i wytworny żyrandol, połyskujący światłem, odbijającym się od niewielkich kryształków. W oddali znajdują się framugi drzwi. Jedne z nich pozostają zamknięte. Przed nami salonowa kanapa, stolik z serwisem kawowym i parę krzeseł. Wokoło panuje nastrój świątecznego oczekiwania. Scenografia zaplanowana przez Magdalenę Gajewską prezentowała się bardzo szykownie, dopełniając obrazu wnętrza pełnego tajemnic.

2022/07/08 Toruń Teatr im. Wilama Horzycy w Toruniu. Premiera sztuki pt. „8 kobiet” w reżyserii Adama Orzechowskiego. Fot.: Wojtek Szabelski / szabelski.com

Na szczególną uwagę i słowa pochwały zasługuje gra aktorska zaprezentowana podczas spektaklu. Kobiece role zostały wykreowane w wyrazisty sposób, co zostało dobrze odwzorowane przez aktorki teatru. Siedząc na widowni, miałam wrażenie, iż prezentowane osoby są prawdziwe, co w przypadku Marii Kierzkowskiej (grającej rolę Augusty, histerycznej siostry Pani domu) oraz Małgorzaty Abramowicz (wieloletniej służącej domu, Chanel) pozostało nawet po zakończeniu spektaklu. Dużym zaskoczeniem w fabule okazał się być wątek homoseksualny pewnych postaci, ukazujący, że nawet w domu pełnym napięcia i konfliktów, porozumienie, a nawet głębokie uczucia są możliwe.

Warta wspomnienia jest także warstwa muzyczna, która towarzyszy sztuce. Została ona ujęta w formie krótkich wstawek muzycznych, pojawiających się w momentach grozy i nagłych wątków związanych z charakterem danej postaci. Możemy ją usłyszeć m.in. przy tańcu najstarszej przedstawicielki rodu, który wywołał owacje wśród widzów. Osobiście ten rodzaj umuzykalnienia spektaklu wzbudził we mnie mieszane uczucia. Momentami wyjątkowo pasował do pojawiających się wątków, lecz w innych był w moim odczuciu całkowicie zbędny, wywołując coś w rodzaju zażenowania. Niemniej rozumiem, iż założeniem twórcy mogło być unowocześnienie całości za pomocą tej formy, a być może zabieg ten miał wręcz celowo wzmagać poczucie groteski, towarzyszące całemu spektaklowi.

Oto co o przedstawieniu sądzą inni widzowie i osoba związana z teatrem:

2022/07/08 Toruń Teatr im. Wilama Horzycy w Toruniu. Premiera sztuki pt. „8 kobiet” w reżyserii Adama Orzechowskiego. Fot.: Wojtek Szabelski / szabelski.com

Podsumowując wszystkie myśli, Osiem Kobiet to sztuka pełna ironii, czarnego humoru przeradzającego się momentami w groteskę i wyraźnych psychologicznych aspektów. Jeśli cenicie sobie kryminały czy mroczne komedie np. filmową Kołysankę Juliusza Machulskiego, z pewnością odnajdziecie w niej coś dla siebie. Bilety na to wydarzenie można kupić na stronie teatru. Znajduje się tam także dokładny opis fabuły oraz obsady aktorskiej. Ja po obejrzeniu tego spektaklu zyskałam pewność, że do budynku teatru im. Wilama Horzycy, chętnie jeszcze powrócę.

[Fot.: Wojtek Szabelski / szabelski.com]