Radio Sfera UMK

Gramy swoje, po studencku!

„Mogło być nic”, a był kwiecisty płomień

Kwiat Jabłoni to rodzeństwo, które udowadnia, że z rodziną nie wychodzi się tylko dobrze na zdjęciach. Muzycy odwiedzili Toruń z drugą częścią trasy promującej ich najnowszy album Mogło być nic. Czy było, tak jak mówi ich piosenka – „Byle jak”?

Podczas tej trasy, Sienkiewiczom towarzyszyło czterech niezwykle energicznych muzyków: perkusista – Marcin Ścierański, basista – Grzegorz Kowalski, gitarzysta – Paweł Piekarski oraz perkusistka Latino – Aga Yano. Zespół wykonał aż 19 utworów, głównie z albumu Mogło być nic, nie zabrakło jednak również starszych piosenek i coverów, takich jak Wake me up Avicii, którego czwarta rocznica śmierci przypadała dzień przed koncertem oraz Ogień Natalii Przybysz.

Fani Kwiatu Jabłoni mieli okazję zobaczyć swoich idoli w muzycznej karuzeli, od KometyDróg Prostych, podczas których widownia mogła się przytulić i pobujać na boki, aż po niezwykle skoczny utwór Wzięli zamknęli mi klub, podczas którego Centrum Kulturalno-Kongresowe Jordanki zamieniło się w istny klub disco.

Oprócz znakomitego śpiewu pojawiły się przemyślenia rodzeństwa na temat życia „Przewrotność banałów, zapominamy o nich […] Na prawdę mogło być nic, to co się dzieje mogło nie nastąpić. Każde tu i teraz powinniśmy przeżywać jakby, było ostatnim tu i teraz” – ocenił Jacek Sienkiewicz, zachęcając do intensywniejszego zasmakowania muzycznych doznań.

Nie zabrakło słów wsparcia dla przyjaciół z Ukrainy, którzy z powodu wojny na terytorium swojego państwa przybyli do Polski. „Móc się kochać i robić to […] Być dla innych i dla siebie, dla przyjaciół z Ukrainy” – podsumowała podczas koncertu Katarzyna Sienkiewicz, dedykując przy tym utwór Mogło być nic dla Ukrainy. Po wyjściu zespołu na bis, każdy z muzyków na nadgarstku miał niebiesko-żółte wstążki, symbolizujące flagę naszego sąsiada.

Tłum fanów głośno skandował i wspierał zespół od wejścia na scenę, aż do samego końca widowiska. Jestem przekonana, że gdyby koncert został przeniesiony na środek starówki, to w siedzibie naszego radia byłoby słychać ten kwietny chór! Na zakończenie, widownia uczciła przypadające na ten dzień 28. urodziny Jacka Sienkiewicza.

Po raz pierwszy od bardzo dawna spotkałam się z koncertem, który mogę ocenić na 10/10. Czysto subiektywnie, nie zauważyłam najmniejszego szczegółu, do którego można by było się przyczepić. Spragnionym muzycznych uniesień, polecam koncerty Kwiatu Jabłoni.

Cała fotorelacja dostępna [tutaj].