Festiwal filmowy to zazwyczaj projekcje filmów, ewentualnie spotkania z ludźmi kina. Short Waves Festival poszedł jednak o krok dalej, a może nawet kilka kroków. Kilkudniowy program był tak bogaty, że nie sposób było skorzystać ze wszystkiego, co zaproponowali organizatorzy.
8. edycja festiwalu odbyła się w Poznaniu w dniach 15-20 marca 2016 roku pod hasłem we are open – „otwarci na ludzi, otwarci na świat, otwarci na nowe idee”. Tak naprawdę jednak SWF to dziesiątki wydarzeń, mających miejsce w całej Polsce w ciągu całego roku.
Short Waves Festival mianował sam siebie najbardziej treściwym festiwalem krótkiego kina. Rzeczywiście sześciodniowe menu pozwalało każdemu smakoszowi kina na wybranie dla siebie pełnowartościowego artystycznego posiłku. SWF2016 to nie tylko pokazy konkursowe i pozakonkursowe oraz spotkania z reżyserami, ale też warsztaty (filmowania, projektowania plakatu filmowego), ekskluzywne projekcje w prywatnych mieszkaniach, codzienne imprezy firmowane uroczą nazwą Krótki melanż czy Kino Fusion, czyli połączenie filmu, muzyki i jedzenia.
POKAZY KONKURSOWE
I. Krajowa Siódemka
Droga krajowa nr 7 mknie przez całą Polskę. Trasa ta była inspiracją do stworzenia konkursu, prezentującego twórczość z różnych części kraju. To jedyna z festiwalowych rywalizacji, która nie została zakończona. Dlaczego? Pokazy wciąż trwają. Zaczęły się już na początku marca, a do końca kwietnia wszystkie 7 wyselekcjonowanych obrazów będziecie mieli okazję zobaczyć m.in. w Gdyni, Kaliszu, Warszawie, Krakowie, Opolu, Łodzi, Zielonej Górze czy Gnieźnie. Wykaz kin współpracujących z SWF znajdziecie tutaj.
- Dokument, reż. Marcin Podolec, 2015
Animację tę miałam okazję widzieć kilka miesięcy temu na innym festiwalu. Nie zrobiła na mnie wtedy wrażenia, a została wyróżniona przez jurorów. Kiedy oglądałam szorta po raz trzeci – zobaczyłam więcej niż poprzednio. Dzień z życia polskiego emeryta – choć przedstawiony w sposób humorystyczny – trafnie ujmuje kwestię poczucia osamotnienia.
- Moloch, reż. Szymon Kapeniak, 2015
Niejeden widz dał się zwieść wrażeniu, że jest to film dokumentalny. Brudny, ciemny, przykry, duszący. O patologiach, dotykających pewnych środowisk. To jednak starannie wyreżyserowana fabuła: Roma, Stach i Chudy pracują na czarno w hucie stali. Dlaczego obraz był realizowany na Ukrainie?
Szymon Kapeniak:
Reżyser humorystycznie o ryzykownych scenach kręconych w powietrzu:
- Obiekt, reż. Paulina Skibińska, 2015
Moje pierwsze słowa po wyjściu z pokazu Krajowej Siódemki: „Obiekt” był przepiękny. Film widziałam kilka razy. Kiedy chciałam dać porwać się fabule – co jest w tym przypadku raczej nieosiągalne – nużył. Kiedy skupiłam się na cudownych zdjęciach – zapierał dech. Akcję poszukiwawczą prowadzoną przez ekipę ratunkową obserwujemy stojąc na grubej tafli lodu lub znajdując się pod nią. Intensywne zimne kolory, niemalże odczuwalny na policzkach chłód, woda złowieszczo bulgocząca w uszach. Sama autorka określiła obraz jako dziwny. To jednak jeden z tych szortów, który pięknie prezentuje się na dużym ekranie. Trailer nie pokaże Wam wiele, na końcu zobaczycie jednak jedno piękne – moje ulubione – ujęcie.
- Back Home, reż. Weronika Izdebska, 2016
Co tu dużo gadać – ta pozycja konkursowa to teledysk, który możecie od razu obejrzeć:
Weronika Izdebska o tym, jak z fotografa stała się filmowcem:
- Dzień babci, reż. Miłosz Sakowski, 2015
Tomek próbuje wyłudzić pieniądze od starszej kobiety metodą „na wnuczka”. Kiedy wszystko wydaje się iść zgodnie z planem, chłopak spodziewa się, że lada moment dostanie plik banknotów – pani Judyta oznajmia, że nie ma wnuka, a policja jest już w drodze. Spłoszony Tomek chce uciec, ale nie może wydostać się z mieszkania. Prośby i groźby nie działają na babcię. Chłopak musi zawrzeć z nią układ. Zostanie i będzie udawał troskliwego wnuka podczas wizyty pracownika MOPSu. Słodko-gorzka krótkometrażówka, obok której nie można przejść obojętnie. Genialny humor i powiew nadziei. A obserwowana na ekranie para aktorska – Anna Dymna i Mateusz Nędza – jakby dla siebie stworzeni!
Miłosz Sakowski o tym, czy trudno było namówić legendę polskiego kina do wzięcia udziału w projekcie dyplomowym:
Wielce sugestywny fragment szorta:
- Umowa, reż. Ewa Smyk, 2015
Animacja – puszczając oko do widza, żyjącego w dobie Internetu, smartfonów i wszechobecnych wirtualnych czatów – przedstawia tradycyjny sposób oświadczyn w podlaskiej wsi lat 50. i 60. XX wieku.
Ewa Smyk o tym, dlaczego wykorzystała w filmie pamiętnik swojego dziadka:
- Drifting, reż. Michał Marczak, 2015
To kolejny hipnotyzujący teledysk. Po prostu włącznie i rozpocznijcie tę dziką podróż.
II. Best of Seven
Śmietanka światowego kina krótkometrażowego. Organizatorzy SWF zaprosili do współpracy reprezentantów siedmiu najważniejszych festiwali krótkiego kina. Każdy z nich wybrał po szorcie do konkursu. Tym sposobem w trakcie jednego pokazu przenieśliśmy się na siedem różnych międzynarodowych festiwali.
- Peacock, reż. Ondřej Hudeček, 2015, Czechy – Karlovy Vary International Film Festival
Anna Purkrábková tłumaczyła, że wybrała ten film, ponieważ czeski dramaturg Ladislav Stroupežnický jest bardzo znany w swojej ojczyźnie – każdy Czech o nim słyszał, dzieci zapytane zaczną cytować jego utwory. Życie prywatne artysty jest jednak owiane tajemnicą. Dlaczego by więc nie spróbować stworzyć przeszłości słynnego Czecha? Hudeček podjął się poprowadzenia fabularnej fantazji o jego maniakalnej pasji zabijania zwierząt, orientacji homoseksualnej, namiętnej ale i tragicznej miłości do poety-przyjaciela z dzieciństwa. Film jest szalony i genialny. Niestety trailer nie oddaje potęgi zawartego w nim czarnego humoru, ale już sam biały królik powinien do Was trafić.
- Waves ’98, reż. Ely Dagher, 2015, Liban – Festival de Cannes
Bejrut, lata 90. Wizja mroczna i pobudzająca wyobraźnię. Obraz zdobył Złotą Palmę dla filmu krótkometrażowego na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes.
- The Living Need Light, The Dead Need Music, reż. The Propeller Group, 2014, Wietnam – Tampere Film Festiwal
Takiego Wietnamu jeszcze nie widzieliście! Eksperymentalna produkcja zdaje się być wręcz agresywna w swej intensywności. Tradycyjne uroczystości pogrzebowe stają się punktem wyjścia dla feerii barw, zdającej się nie mieć końca muzyki i istnego szaleństwa. Taniec, śpiew, połykanie ognia, spacer po gwoździach czy rozbitym szkle, zahaczanie ciężkich łańcuchów o powieki, uruchomienie wiertarki po włożeniu wiertła do nosa. Widzowi towarzyszy ciągły niepokój, napięcie. Co stanie się za chwile? Cokolwiek by to nie było – wciąż tworzyć będzie piękny obrazek idealnie nadający się na duży ekran.
- Enkebal, reż. Zara Zern, 2015, Dania – Indie Cork
Szort pokazuje jak kobieta w średnim wieku radzi sobie ze śmiercią męża. Właściwie to pokazuje, jak sobie nie radzi. Dystyngowana posiwiała dama nie może się doczekać ponownego spotkania z ukochanym, czeka na śmierć. Obraz utrzymany w formie tak charakterystycznej dla kina skandynawskiego – szarości, chłód, dystans, minimalizm.
- The Exquisite Corpus, reż. Peter Tscherkassky, 2015, Austria – Curtas Vila do Conde – International Film Festival
Pornografia. Stare filmy erotyczne. Poddane edycji – na etapie taśmy filmowej. Pod względem technicznym jest to obraz absolutnie wyjątkowy. Nagie ciała bohaterów ociekają surrealizmem. Zobaczcie fragment:
- Symbolic Threats, reż. Misha Leinkauf, Lutz Henke, Matthias Wermke, 2014, Niemcy – La Biennale di Venezia
W lipcu 2014 roku amerykańskie flagi dumnie powiewające na wieżach nowojorskiego Manhattan Bridge zostały podmienione na białe. Kto i dlaczego dopuścił się tego szokującego czynu? Jakim cudem sprawcom udało się obejść wielowarstwowe zabezpieczenia? Czy to akt artystyczny, manifest polityczny czy już terroryzm? Krótkometrażowy film jest kompilacją fragmentów materiałów medialnych, traktujących o zamianie flag. Komiczne zestawienie wypowiedzi całkowicie bagatelizujących sprawę z tymi, których autorzy poruszeni są do żywego. Co z nami będzie? Czy możemy jeszcze czuć się bezpiecznie?
- Obiekt, reż. Paulina Skibińska, 2015 – Go Short – International Short Film Festival
Wspomniany wyżej szort okazał się najlepszym z najlepszych, a Paulina Skibińska zdobyła Best of Seven Award.
III. Poznań Open
To pierwsza edycja festiwalu, w której do tego konkursu dopuszczono filmy spoza Polski. W rywalizacji brało udział 15 obrazów. Decyzją jury na podium znaleźli się reprezentanci Wielkiej Brytanii, Polski i Mołdawii.
- Edmond, reż. Nina Gantz, 2015, Wielka Brytania
Krótka animacja opiera się na wspomnieniach nieszczęśliwego mężczyzny, mającego dosyć nietypowe zwyczaje żywieniowe. Obejrzyjcie trailer, na którym Edmond odgryza koledze ucho:
- Koniec świata, reż. Monika Pawluczuk, 2015, Polska
Co jakiś czas obiegają nas informacje o nadchodzącym końcu świata. Jedna z takich feralnych dat stała się tematem dyskusji w nocnej audycji Radia Łódź. Zakradamy się do studia radiowego i podsłuchujemy przeróżne historie, jakimi słuchacze dzielą się na antenie z prezenterem. Miłość, samotność, śmierć. Obserwujemy też pracę dyspozytora pogotowia ratunkowego. Rozpaczliwe próby ratowania odchodzącego życia, dzieci pośród upitych do nieprzytomności dorosłych, staruszkowie wzbraniający się przed przyjęciem pomocy, wzywanie karetki do burdelu, głupie żarty. Śledzimy też pracę nocnego taksówkarza. Dokument przedstawia widzowi różne końce świata.
- Raisa, reż. Pavel Cuzuoic, 2015, Mołdawia
Przygnębiona kobieta przyjeżdża do obcego miasta. Kieruje się pod wskazany adres. Zostaje wpuszczona do mieszkania, kiedy powołuje się na kobietę, która ją tu przysłała. Są? Nie. Będą dopiero, gdy gospodyni sprowadzi je zza granicy. Ale Raisa ma przy sobie pieniądze. Nieważne, nie trzeba pieniędzy, one są za darmo. No to ile będzie trzeba czekać? Miesiąc, dwa, może nawet rok. Raisa nie może opanować płaczu. Na co czeka? Na czym tak bardzo jej zależy? Jurorzy argumentowali przyznanie Cuzuoicowi trzeciej nagrody poruszeniem przez niego uniwersalnego tematu, dotyczącego problemu, z jakim boryka się wiele kobiet na całym świecie.
IV. Dances with Camera
Międzynarodowy konkurs skupia filmy, których wspólnym mianownikiem jest szeroko pojęty ruch. To stosunkowo proste w odbiorze krótkometrażówki opierające się na muzyce i tańcu, ale też wielowarstwowe projekty, eksperymentalne szorty, które mają nie tylko zachwycać formą, ale też potrząsnąć widzem poprzez treść. Pokazy konkursowe były męczące i piękne. Za dużo naraz. Za dużo ekspresji, ładunku emocjonalnego, rzucania widzem po ścianach. Trudno było to wszystko poukładać sobie w głowie. Niewątpliwie jednak obcowanie z tego rodzaju sztuką było niesamowitym doświadczeniem. Spośród 22 filmów nagrodzono 4, ostatni to film wyróżniony głosem publiczności.
- Gone, reż. Vera Wonder Sölvadóttir, Helena Jónsdóttir, 2015, Islandia
- Lay me Low, reż. Marlene Millar, 2015, Kanada
- Home Alone, reż. Adi Halfin, 2013, Izrael
- Approaching the puddle, Sebastian Gimmel, 2015, Niemcy
http://cb-player.com/de_DE/62733/ikf
POKAZY POZAKONKURSOWE
SWF2016 zaproponował bogatą ofertę filmów, które nie brały udziału w konkursach. Oglądaliśmy m.in. produkcje z Bułgarii czy Węgier w paśmie Od morza do morza czy szorty nominowane do Oscara. W sekcji Polish Wave: Dokumentalnie pojawiły się Punkt wyjścia Michała Szcześniaka czy Mów do mnie Marty Prus, o których więcej przeczytacie tutaj.
Wszyscy, którzy wybrali się na pokaz Midnight Shorts, zostali zaszokowani surrealistycznym i krwawym kinem, które zdecydowanie przeznaczone jest jedynie oczom specyficznego widza. Zgodzicie się ze mną, kiedy obejrzycie szorta o zbuntowanych wózkach sklepowych:
Inną szlagierową pozycją spośród szortów oglądanych w środku nocy jest krótkometrażówka, pt. Eat My Shit:
Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie pasmo Hot Shorts. Reklamowano je przede wszystkim słowem seks. Bałam się, że będzie przesadnie wulgarne i niewarte uwagi. Organizatorzy stworzyli jednak przyjemny zestaw pikantnych produkcji okraszonych smacznym humorem. Widownię urzekł film o pogodnych dzieciakach, które w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca do przeżycia pierwszego razu ze swoją drugą połówką – zmieniają starego malucha w wymarzony pokój schadzek. Fabrizio’s Initiation to kolorowa i miła komedia.
Organizatorzy podkreślali, że SWF celowo nie ma w programie uroczystych gali otwarcia i zamknięcia. On się nie zaczyna ani nie kończy. Rzeczywiście tak jest. Festiwal podsuwa widzom pomysł na kierunek, w którym powinni podążać – nasza przygoda z szortami (tak bogato dostępnymi w pełnych wersjach w Internecie) może się dopiero rozpocząć. Mam nadzieję, że pobudziłam i Waszą wyobraźnie. Szukajcie, oglądajcie i dzielcie się wrażeniami!