Radio Sfera UMK

Gramy swoje, po studencku!

Czy Sierpc ma się czym pochwalić? – Sfera On The Road #7

Sierpc to małe miasto położone w województwie mazowieckim. Liczy sobie około 18 tysięcy mieszkańców. Mimo czterech Biedronek i McDonalda nie uzyskał jeszcze statusu metropolii. Na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłym, nudnym miasteczkiem. W rzeczywistości jednak jest kilka rzeczy, które nadają mu urok, a sierpczan mogą napawać dumą.

Poznając nowych ludzi na studiach czy też w trakcie różnych wyjazdów, często słyszę pytanie „Skąd jesteś?”. Krótka odpowiedź „z Sierpca” niestety zazwyczaj nie wystarczy, żeby mój rozmówca wiedział, o co chodzi. Wtedy zaczynam się głowić, jak wytłumaczyć to tak, aby miało sens. Ewentualnie po prostu odpowiadam, że to miasto, z którego pochodzi Ser Królewski czy Kasztelan. Jeszcze nie znalazłam osoby, która go nie lubi. Obecnie dostępny jest prawie w całej Polsce.

Może i nie mamy jeziora, ale mamy swoje Jeziórka. Sztuczny obiekt wodny w środku miasta z wysepką na środku, ławkami, placem zabaw i siłownią wokół. Często wybierany cel przez fanów nordic walking i wszystkich lubiących spacery. Podejrzewam, że miejsce sprawdza się też na randki, bo niejednokrotnie widziałam wszystkie ławki zajęte przez zakochane pary.

(źródło: facebook – Jarosław Perzyński Burmistrz Miasta Sierpc)

(źródło: facebook – Jarosław Perzyński Burmistrz Miasta Sierpc, fot. Piotr Maklakiewicz)
Jak widać, prezentuje się równie dobrze latem i zimą.

Kolejna rzecz, która zasługuje na uwagę to skansen – Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu. Jest to malownicze miejsce z pięknymi zabytkowymi chałupami czy zagrodami. Od powstania rozwija się i oferuje odwiedzającym wiele atrakcji. Jako dziecko, nieco mnie nudziło chodzenie po tak dużym obiekcie z „drewnianymi domkami”. Teraz wiem, że to świetne miejsce do spacerowania i poznawania historii. Poza tym, że stanowi świetną atrakcję turystyczną i naprawdę warto się tam wybrać, doceniany jest także przez filmowców, dzięki czemu niejednokrotnie służył jako plan filmowy, m.in. dla takich filmów jak „Ogniem i mieczem” (reż. Jerzy Hoffman) czy „Pan Tadeusz” (reż. Andrzej Wajda).

(źródło: By Semu – Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3004601)

Muszę też wspomnieć o najlepszych lodach, jakie jadłam w swoim życiu. Znam nawet takich, którzy specjalnie dla nich potrafią pokonać kilkadziesiąt kilometrów w upalny dzień. Lodziarnia „U Mariusza” to chyba jedno z najczęściej odwiedzanych przez sierpczan miejsc latem. Cieszy się popularnością, przez co czasem trafić można na dość długie kolejki, ale warto! Nigdzie nie znajdziecie tak dobrych lodów śmietankowych. Doskonale pamiętam, jak największą nagrodą było pójście „do Mariuszka”, jak nazywała lodziarnię moja mama. Po przetestowaniu rozmaitych deserów z innych miejsc „U Mariusza” nadal pozostaje na moim podium i podejrzewam, że ciężko będzie to zmienić.

(źródło: facebook – U Mariusza)

Na dokładkę powiem tylko, że Sierpc może pochwalić się własną legendą, według której do przyklasztornej studni wpadło małe dziecko. Na szczęście za sprawą cudu wypłynęło w rzece kilkadziesiąt metrów dalej bez najmniejszego szwanku. O ile nie bardzo znam się na geografii, o tyle wiem, że w moim rodzinnym mieście płynie tylko jedna rzeka – Sierpienica (ciężko by było powiązać tę nazwę z innym miastem). Może nie jest najdłuższa czy najgłębsza w kraju, ale mimo to latem bardzo miło posiedzieć nad jej brzegiem.

(źródło: facebook – SIERPC TV)

Na koniec, tradycyjnie, dobra dawka muzyki od radiowca.

[Autorka tekstu: Angelika Dolacka]

[grafika: Olek Dudiak]