Radio Sfera UMK

Gramy swoje, po studencku!

Kosmiczny mecz Pierników bez „Happy endu”

We wtorek, 29 października drużyna Polskiego Cukru Toruń rozgrywała mecz w ramach 3. rundy Basketball Champions League. Przeciwnikiem toruńskich koszykarzy był  zespół Hapoel Unet Holon. Po bardzo intensywnym meczu, to goście z Izreala świętowali zwycięstwo na toruńskim parkiecie wygrywając to spotkanie 122:105.

 

Toruński zespół przystąpił w tym sezonie do rozgrywek Ligi Mistrzów z ramienia zdobycia tytułu Wicemistrzów Polski w sezonie 2018 oraz dzięki przejściu kwalifikacji do tych rozgrywek. W pierwszym meczu, Polski Cukier Toruń uległ na wyjeździe hiszpańskiej Baxi Manaresa 81:85. W drugiej potyczce, a pierwszej na własnym parkiecie, Twarde Pierniki pewnie pokonały SIG Strasbourg 97:81. We wczorajszej batalii po raz pierwszy polski zespół przystąpił bez kontuzjowanego Damiana Kuliga i już dało się dostrzec luki w grze Wicemistrzów Polski.

 

Mecz od początku przebiegał pod dyktando gości z Izraela, którzy swoją skutecznością oraz narzuconym tempem gry szybko zdobyli przewagę i po pierwszej części prowadzili 33:26. Należy tutaj wyróżnić wysoką skuteczność Hapoelu w rzutach 3-punktowych- 5/6. W drugiej kwarcie podopieczni Sebastiana Machowskiego nie potrafili dotrzymać kroku swoim rywalom i również musieli uznać ich wyższość. Od tego etapu spotkania wkradły się również chaos w budowaniu ataku, a także popełnianie prostych błędów przy zbiórkach i przy zdobywaniu punktów. Trzecia odsłona wlała nadzieję kibiców z Torunia na korzystny wynik po dwóch skutecznych akcjach, jednak dyspozycja dnia szybko zweryfikowała kto w tym spotkaniu jest po prostu lepszy. Zawodnicy z Holon prowadzili bowiem już różnicą 20 punktów i tylko nieprzewidziany ciąg zdarzeń dawałby drugie zwycięstwo torunianom. Czwarta kwarta była jedynie na „otarcie łez” kibiców. Zawodnicy Polskiego Cukru poprawili swoją skuteczność, a także ustawiali się pewniej w obronie. Skutkiem tego było odniesienie zwycięstwa w ostatniej części spotkania 36:33. Ostatecznie to Hapoel Holon wywozi z Torunia zwycięstwo i zrównuje się z Twardymi Piernikami bilansem jedna wygrana, dwie porażki.

 

Wsady, efektowne akcje, kilka koszykarskich wpadek czy niespodziewane zwroty akcji: Te czynniki elektryzowały kibiców zgromadzonych w Arenie Toruń do czerwoności. Jak zatem oceniają przebieg spotkania?

 

Najlepiej punktującym drużyny toruńskiej był Chris Wright, zdobywca 25 punktów, natomiast najlepszym strzelcem Hapoelu był Marcus Foster. Amerykanin dorzucił do konta drużyny 22 punkty. Kolejny mecz naszych koszykarzy w rozgrywkach Ligi Mistrzów rozegrają 5 listopada. Rywalami będzie włoskie Dinamo Sassari. Początek spotkania o godzinie 19.