Radio Sfera UMK

Gramy swoje, po studencku!

NADA 2025 – do tego chce się wracać

Muzyka, spotkania i niezapomniane emocje – właśnie tak w Toruniu minął pierwszy weekend września. Powodem był festiwal NADA 2025, który na scenach przed Centrum Targowym PARK zgromadził wielu wykonawców z Polski i zagranicy. To wydarzenie nie było jedynie lokalną imprezą, ale jednym z silniejszych punktów kulturalnego kalendarza Polski.

[fot.: Facebook Festiwal NADA]

Na toruńskich scenach pojawili się zarówno artyści od lat definiujący polską muzykę, jak i świeże talenty. Z jednej strony tłumy oglądały ikony kształtujące od lat polską scenę – Nosowską, Korteza i Zalewskiego, a ich utwory wciąż wywoływały silne reakcje. Z drugiej strony młodzi artyści jak Daria ze Śląska, Ofelia czy Hubert. zdobywając serca publiczności i potwierdzając, że przyszłość krajowej sceny jest w dobrych rękach. Kluczowym akcentem były jednak gościnne występy brytyjskich grup The Orielles i Dry Cleaning, co wyraźnie zaznaczyło ambicje NADA jako wydarzenia wykraczającego poza krajowy kontekst.

Prawdziwy urok festiwalu krył się w kontraście między dniem refleksji a nocą żywiołu. Piątkowe koncerty, pełne subtelności i poetyckiej wrażliwości, ustąpiły miejsca sobotniej eksplozji energii, która poderwała wszystkich do tańca. W sercach uczestników szczególnie zapiszą się dwa momenty: poruszające, wspólne śpiewanie wraz z Kaśką Sochacką oraz elektryzujący set Zalewskiego, który w mgnieniu oka zmienił plac festiwalowy w jedność roztańczonych ciał.

Festiwalu nie tworzyły tylko dźwięki, ale i aromaty. W przerwach między występami publiczność mogła odpocząć w strefie gastronomicznej, racząc się smakołykami z food trucków, które były nieodłącznym elementem krajobrazu NADA.

[Fot.: Instagram Festiwal Nada]

Prawdziwą magię wydarzenia tworzyła jednak jego wyjątkowa atmosfera: spotkania z przyjaciółmi, spontaniczne rozmowy między koncertami i niekontrolowane wybuchy tanecznej radości. NADA okazała się być nie tylko przeglądem artystów, ale też wytchnieniem od codziennej rutyny.

W sobotę nasze dziennikarski, Zuzanna Stanek i Roksana Wiśniewska, poprosiły uczestników festiwalu, aby wskazali utwór, który ich zdaniem musi wybrzmieć – i wyjaśnili dlaczego:

[Fot.: Facebook NRD Klub]

Gdy na głównych scenach ucichły ostatnie bisy, energia festiwalu przeniosła się do klubu NRD. Tam, przy dźwiękach muzyki elektronicznej, impreza ciągnęła się do światu. Te nocne sesje, były istotnym dopełnieniem całości, potwierdzając, że NADA to wydarzenie, które nie zamyka się w sztywnych ramach programowych.