Pierwszy weekend września przyniósł nam rozstrzygnięcia półfinałów PGE Ekstraligi. W drugim półfinale zmierzyły się ekipy z Wrocławia i Torunia. W pierwszym spotkaniu było 52:38 dla Torunian, więc na lepszej pozycji byli goście, jednak w żużlu niczego nie można być pewnym.
Dwa tygodnie temu na Toruńskiej Motoarenie PRES Grupa Deweloperska Toruń wygrała 52:38, co stawiało ją w roli faworytów, jednak Anioły często miały problem z wyjazdami, co pokazali w meczu 14. kolejki właśnie we Wrocławiu, przegrywając aż 56:34. Tym samym nie było pewności, który z klubów wejdzie do finału i powalczy o złoto z Orlen Oil Motorem Lublin.
Zobacz też: Czy wygrana zapewni finał?
Pierwsza seria pokazała, o co toczy się rozgrywka. Gospodarze wygrali podwójnie bieg juniorski, ale goście zrewanżowali się od razu, wygrywając 4:2 w biegu 3. Na wysokości zadania stawali liderzy. Dudek, Michelsen i Sajfutdinow jechali swoje, ważne punkty przywoził Kawczyński, z kolei Lambert ponownie nie radził sobie ze Stadionem Olimpijskim.
Sparta powiększyła swoją przewagę do czterech punktów na koniec drugiej serii, gdy Emil przegrał z Kurtzem. Po chwili Kawczyński zablokował Lagutę, to wykorzystał Michelsen i dowiózł on biegowy remis. Do prawdziwego przewrotu doszło jednak w biegu 9. Kurtz prowadził, ale głupio wyniósł się za szeroko, co wykorzystał Lambert. Brytyjczyk przyblokował Australijczyka, a z krawężnika wyskoczył Dudek i goście doprowadzili do remisu. Lambert, któremu nie szło wcześniej, wygrał ten bieg.

Następnie Kawczyński znowu wyniósł przeciwnika i zrobił miejsce dla kolegi z pary – tym razem Emila. Kowalski nie dawał za wygraną i bardzo niebezpiecznie wjechał przed Sajfutdunowa, jednak lider gości przyciął do kredy i pojechał po trzy punkty. To był kolejny bieg, w którym Kawczyński nie dowiózł punktów, ale bardzo pomógł zespołowi.
Czwarta seria startów to były trzy mocne ciosy w wykonaniu Sparty. Gonitwy numer 11 i 12 wygrali 4:2, a w biegu 13. Janowski na ostatnim okrążeniu wyprzedził Emila i kapitan gospodarzy przyniósł im wygraną 5:1. Wrocławianie byli w dużo lepszej sytuacji, jednak wciąż ona była mizerna. Musieli bowiem pokonać Torunian w biegach nominowanych 5:1 i 4:2. Szanse na to były marne, bowiem Sparta nie miała czterech szybkich i pewnych tego dnia jeźdźców.
Piotr Baron potrzebował za to jednego, był nim Patryk Dudek, który pojechał za Lamberta w biegu 14. razem z Michelsenem. Kowalski zamknął na starcie Dudka, ale po szerokiej napędził się Michelsen. Zawodnik gospodarzy jeszcze w drugim łuku próbował się bronić przed Duńczykiem, jednak ten był bezlitosny i wyprzedził Kowalskiego. Po chwili dołączył do niego Dudek i para z trzecim najlepszym bilansem biegowym w PGE Ekstralidze zapewniła Toruniowi finał ligi po dziewięciu latach.

Ostatni bieg to kolejna wygrana Dudka. Tym samym zdobył on 15+2 na 18 możliwych punktów. To głównie dzięki jemu PRES Toruń utrzymał przewagę i wygrał dwumecz. Oczywiście nie można zapomnieć o Michelsenie, który również zdobył dwucyfrówkę. Bliski niej był Emil, parę punktów dołożyli również Lambert i Kawczyński.
PRES Grupa Deweloperska Toruń w finale pojedzie z Orlen Oil Motorem Lublin, dla którego będzie to 5. finał z rzędu. Lublinianie w finałach dwa razy pokonali Spartę i raz Stal Gorzów. Raz z kolei zostali pokonani przez Spartę. Pierwszy mecz w Toruniu już 21 września, rewanż w Lublinie tydzień później.
Tak po spotkaniu wypowiedział się Mikkel Michelsen:
- Zawsze może być lepiej, jednak wykonaliśmy nasze zadanie. Teraz robi się poważnie, mieliśmy jeden cel, czyli przyjechać tutaj i wejść do finału jako drużyna. Żaden zawodnik sam nie wygra meczu, więc to był piękny pokaz całej drużyny. Ludzie w nas wątpili, nie wierzyli, że 14 punktów to niewystarczająca przewaga na Wrocław. Ale nam się udało, cieszę się, że jesteśmy w finale. Indywidualnie mogłem pojechać lepiej, trochę boli mnie to zero, ale na koniec dnia to my jesteśmy w finale i to się liczy.
Młodzież również jedzie po złoto
W Ekstralidze U24 Torunianie również spisują się bardzo dobrze. Wskoczyli do finału, gdzie ich rywalami są żużlowcy z Wrocławia. W Toruniu AVO KS Toruń przegrała z U24 Beckhoff Spartą Wrocław 40:49. Wygląda na to, że będzie ciężko zdobyć złoto, jednak srebro to i tak duże osiągnięcie w wykonaniu młodzieży.
Wyniki meczu:
Betard Sparta Wrocław – 47 (85)
9. Brady Kurtz – 11 (2,3,1,3,2)
10. Maciej Janowski – 7+1 (3,1,0,2*,1)
11. Bartłomiej Kowalski – 6+3 (1*,1*,1*,3,0)
12. Daniel Bewley – 5 (0,2,2,1)
13. Artiom Laguta – 10+1 (2,2,2,3,1*)
14. Marcel Kowolik – 4+1 (3,0,1*)
15. Jakub Krawczyk – 4+2 (2*,1*,1)
16. Nikodem Mikołajczyk – NS
Menadżer: Dariusz Śledź
PRES Grupa Deweloperska Toruń – 43 (95)
1. Patryk Dudek – 15+2 (3,3,2*,2,2*,3)
2. Robert Lambert – 6 (1,0,3,2,-)
3. Jan Kvěch – 0 (0,0,-,0)
4. Mikkel Michelsen – 10+1 (1*,3,3,0,3)
5. Emil Sajfutdinow – 9 (3,2,3,1,0)
6. Antoni Kawczyński – 3 (1,2,0,0)
7. Mikołaj Duchiński – 0 (0,-,0)
8. Krzysztof Lewandowski – 0 (0)
Menadżer: Piotr Baron
Bieg po biegu:
1. (64,53) Dudek, Kurtz, Kowalski, Kvěch – 3:3 – (3:3)
2. (64,40) Kowolik, Krawczyk, Kawczyński, Duchiński – 5:1 – (8:4)
3. (64,30) Sajfutdinow, Laguta, Lambert, Bewley – 2:4 – (10:8)
4. (63,59) Janowski, Kawczyński, Michelsen, Kowolik – 3:3 – (13:11)
5. (63,38) Michelsen, Bewley, Kowalski, Kvěch – 3:3 – (16:14)
6. (63,18) Dudek, Laguta, Krawczyk, Lambert – 3:3 – (19:17)
7. (62,76) Kurtz, Sajfutdinow, Janowski, Lewandowski – 4:2 – (23:19)
8. (63,31) Michelsen, Laguta, Kowolik, Kawczyński – 3:3 – (26:22)
9. (63,75) Lambert, Dudek, Kurtz, Janowski – 1:5 – (27:27)
10. (64,27) Sajfutdinow, Bewley, Kowalski, Kawczyński – 3:3 – (30:30)
11. (64,60) Kurtz, Dudek, Bewley, Michelsen – 4:2 – (34:32)
12. (65,23) Kowalski, Lambert, Krawczyk, Duchiński – 4:2 – (38:34)
13. (64,45) Laguta, Janowski, Sajfutdinow, Kvěch – 5:1 – (43:35)
14. (64,78) Michelsen, Dudek, Janowski, Kowalski – 1:5 – (44:40)
15. (64,36) Dudek, Kurtz, Laguta, Sajfutdinow – 3:3 – (47:43)
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Paweł Stangret
Junior meczu: Marcel Kowolik
NCD: 62,76 sek. – Brady Kurtz w biegu 7.
Zestaw startowy: I
Wynik dwumeczu: 85:95 – Toruń w finale
