Drugi dzień przeglądu Przygrywka za nami. Młodzi aktorzy zaprosili nas do wykreowanych przez siebie światów. Spotkaliśmy się w nich ze śmiechem przez łzy, nawiązaniami do polskiej, rdzennej muzyki oraz gwiazdami światowego kalibru.
Komedia obozowa
Jak ująć tragizm realiów drugiej wojny światowej w konwencji musicalu? Pełen sprzecznych emocji występ przygotowany został przez członków Akademii Sztuk Teatralnych im. St. Wyspiańskiego w Krakowie, Filia we Wrocławiu. Historia kabaretu „Karuzela” założonego w obozie koncentracyjnym w czeskim Terezinie zreinterpretowana została w formie robiącego wrażenie spektaklu. Aktorzy ukazali, że nawet w najczarniejszym scenariuszu można znaleźć sposób na oderwanie się od otaczającej ponurej rzeczywistości. Przepełniona groteską i humorem o gorzkim posmaku sztuka akompaniowana była na żywo przez fortepian, a wyświetlane w tle ujęcia z obozu Theresienstadt nie pozwalały widzom zapomnieć o faktycznym umiejscowieniu akcji.

Poprosiliśmy jednego z aktorów, Marcina Nowickiego, o kilka słów na temat spektaklu:

A-ZGRAJA
Dla części uczestników tegorocznej Przygrywki był to kolejny kontakt z toruńskim festiwalem. Tak było w przypadku Wiktorii Wojtas, Karola Pawluszka i Dawida Sulej Rudnickiego z Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie. Tym razem zaprezentowali bardzo kameralny spektakl trzech osób, po brzegi wypełniony rodzimym folklorem muzycznym. Od kilkunastu lat „autentyczna” muzyka ludowa, jej instrumentarium i techniki wykonawcze powracają do łask. Kompozytorzy i widzowie mają więc szansę odkrywać na nowo to, co pamiętają być może jeszcze nasi dziadkowie i pradziadkowie.

BEATA?!
Ostatnim występem środowego wieczoru był benefis Beaty Kozidrak o nazwie „BEATA?!” wyreżyserowany przez Macieja Pesta, a w wykonaniu uczniów Policealnego Studium Aktorskiego im. Aleksandra Sewruka przy Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Młodzi aktorzy zaśpiewali piosenki legendarnej wokalistki, wcielając się w gwiazdy sceny muzycznej. Mogliśmy usłyszeć i zobaczyć m.in. Amy Winehouse, Britney Spears, Elvis’a Presley’a oraz Luciano Pavarotti’ego. Artyści na swój sposób interpretowali piosenkarki i piosenkarzy, których postaci uosabiali, jak i utwory tytułowej bohaterki. Przerwy pomiędzy nimi okraszane były komentarzami Michała Wróblewskiego.

O poprawną wymowę tytułu oraz genezę spektaklu zapytaliśmy Michała Wróblewskiego, który wcielił się w Beatę Kozidrak i narratora:

Materiał współtworzyli: Antoni Dziełak, Robert Górecki, Zuzanna Pilimon, Wojciech Stanisławczyk.