Radio Sfera UMK

Gramy swoje, po studencku!

Mock, przyznaj się do błędu!

Tajemnicze morderstwo czterech marynarzy. Czający się w ciemnych uliczkach skrytobójca i zmarli wracający z zaświatów. Brzmi groźnie? Zapewniam, że to dopiero początek.

Widma w mieście Breslau to tylko jedna z kilku części opowiadających o Eberhardzie Mocku. Książki te, bestsellery kryminalne, wyszły spod pióra pisarza i filologa klasycznego Marka Krajewskiego. Urodzony w 1966 roku, przez wiele lat pracował jako wykładowca na Uniwersytecie Wrocławskim jednak zrezygnował z tej pracy, by poświęcić się wyłącznie pisaniu książek. Jego powieści o Eberhardzie Mocku oraz inne o Edwardzie Popielskim ukazały się w przekładach w ponad 20 krajach. Marek Krajewski za swoje powieści był wielokrotnie nagradzany m.in. Paszportem Polityki, Nagrodą Wielkiego Kalibru czy zaszczytnym tytułem Ambasadora Wrocławia.

Rzecz w Widmach dzieje się w 1919 roku w mieście Breslau, czyli w ówczesnym Wrocławiu. Psychopatyczny morderca w brutalny i wymyślny sposób zabija czterech mężczyzn. Kolejne dni przynoszą kolejne morderstwa. Cechą charakterystyczną wszystkich są wykłute oczy trupów. Sprawą zajmuje się asystent kryminalny Eberhard Mock i jego towarzysz Smolorz. Mock okazuje się mieć ze sprawą znacznie więcej wspólnego – morderca sukcesywnie wysyła do komisarza ostrzegawcze liściki. Śledztwo komplikuje się, stopniowo prowadząc Mocka do obłędu i przerażających wizji.

Widma w Breslau to pozycja w sam raz dla wielbicieli mrocznych kryminałów i brutalnych zagadek. Napisana w dość nieoczywisty sposób, często nie pozwala skupić się na lekturze, przez co łatwo zgubić można wielokrotnie rozbudowywany wątek. Kolejno odkrywane karty prowadzą jednak do zaskakującego zakończenia, więc warto do niego dotrwać.

Polecić należy nie tylko Widma w mieście Breslau, ale także inne książki tego autora, chociażby Śmierć w Breslau, Erynie, Rzeki Hadesu czy Liczby Charona.

 

zdjęcie: okładka książki, wydawnictwo Znak