Radio Sfera UMK

Gramy swoje, po studencku!

Opowieść wciąż trwa. Spektakl „Baśnie z mchu i liszaja”

Żwirek i Muchomorek w swojskim, polskim wydaniu – tak można określić duet Bzdyl & Kochanowski, który zagościł na scenie w drugi dzień festiwalu. To mistrzowie formy, a gry ciałem i mimiką twarzy pozazdrościliby im nawet znani aktorzy kina niemego. Niczym ich bajkowi odpowiednicy, artyści zabierają widza w świat niesamowitych opowieści i niepoznanych jeszcze historii.

Bzdyl & Kochanowski to połączenie szaleństwa z … jeszcze większym szaleństwem. Ta para stanowi mieszankę wybuchową, a gdy pojawiają się na scenie stają się zgranym, nierozerwalnym teamem. I aż trudno uwierzyć, że na co dzień tworzą oddzielnie a karierę aktorską rozpoczynali w dwóch, odrębnych zespołach. Jan Kochanowski, ekspert w dziedzinie pantomimy, od lat związany jest z Teatrem Cinema, zaś Leszek Bzdyl swoje początki związał z powstaniem Teatru Dada von Bzdülöw. Ich wspólna twórczość zawiera w sobie jednak to, co wspólne jest dla obu tych panów. Umiłowanie absurdu, niefrasobliwy styl, gama najróżniejszych póz i min – to ich cechy charakterystyczne.

Występ na toruńskiej scenie to nie nowość dla obu artystów. Leszek Bzdyl w ramach festiwalu Klamra wystąpił w 2002 roku, potem zaś pojawiał się jeszcze czterokrotnie (nagrodę publiczności zdobył w 2012 roku). Jan Kochanowski po raz pierwszy zagościł w Toruniu w 1998 roku (wraz z Teatrem Cinema) a Klamra’2015 jest jego 6 występem w ramach tego festiwalu.

Każdy kto spodziewa się po spektaklu klasycznej formy baśni i pełnego powagi morału może obejść się smakiem. „Baśnie z mchu i liszaja” to sztuka dalece od tego odmienna. Główną inspiracją do jej powstania stała się twórczość Italo Calvino – włoskiego pisarza, specjalizującego się w fantasy i tekstach alegorycznych. Punktem wyjścia całej fabuły jest gra w skojarzenia – dwóch znudzonych mężczyzn przerzuca się prostymi sformułowaniami, wdając się przy tym w nieformalną walkę na słowa. Ta jednak szybko zmienia swą formę. Bo „Baśnie z mchu i liszaja” to głównie wcielanie się w rozmaite teatralne kreacje. Król, młodzieniec, córka – aktorzy nie mają zahamować by z pełną swobodą wybierać z całego wachlarza opcji. Tańczą, wirują, krążą po scenie przybierając najróżniejsze pozy – to właśnie ich styl.

O przedstawieniu, ale i o swoich wzajemnych relacjach, mówią Leszek Bzdyl i Jan Kochanowski.

 

Fot. Michał Kołosowski