Radio Sfera UMK

Gramy swoje, po studencku!

Zielony Balonik, czyli o narodzinach nowej literackiej tradycji

Zielony Balonik

„(…) Ewangelia Zielonego Balonika obiegła cały kraj; wszędzie rozpleniły się kabarety: od stowarzyszeń robotniczych do artystycznych salonów, od stolic aż do głębokiej prowincji, gdzie zwykle kończyły się kwasami, ponieważ poruszały, nie zawsze dyskretnie, prywatne sprawy znanych figur w miasteczku. (…)”, tak o literackim Kabarecie Zielony Balonik napisał Tadeusz Boy-Żeleński w swoim odautorskim przypisie do satyrycznej piosenki z Szopki krakowskiej pt. Tryumfy polskiego kabaretu.

Zielony Balonik – pierwszy polski kabaret literacki powstał w 1905 roku z inspiracji krakowskich poetów, pisarzy i plastyków w cukierni Apolinarego Jana Michalika (zwanej Jamą Michalikową). Pomysłodawcami byli Edward Żeleński (brat Boya), Stanisław Kuczborski i Jan August Kisielewski, ale podobno to Kisielewski po powrocie z Paryża namówił pozostałych twórców do podjęcia kabaretowego wyzwania. A nazwa? Narada nad nazwą trwała rzekomo do ósmej rano. Gdy jej zmęczeni uczestnicy wyszli wreszcie na krakowski Rynek, by zaczerpnąć świeżego powietrza, zobaczyli chłopca niosącego pęk dziecinnych baloników. – Ot, mamy nazwę: „Zielony Balonik”! – wykrzyknął któryś.

Zielony Balonik, wzorowany na paryskim Czarnym Kocie, miał charakter elitarny. Na spotkania przy Floriańskiej w Krakowie wpuszczano tylko za zaproszeniami, a goście, którzy nie wykazali wystarczającego entuzjazmu, nie byli zapraszani ponownie. Dzięki tym zabiegom Zielony Balonik szybko stał się sławny, a tym samym zaczął stanowić centrum życia towarzyskiego Krakowa. Spotkania opierały się o improwizowane programy satyryczno-piosenkarskie wyśmiewające konserwatywne mieszczaństwo.

Raz maleńka Fryderyka
Miała dziadzię tabetyka.
A że stąpał dość niezdarnie,
Dziecię pusty śmiech ogarnie.

„Przestań — rzecze jej na to staruszek łagodnie —
I ja biegałem niegdyś żwawo i swobodnie,
A że mi dziś chodzenie idzie jak po grudzie,
To dlatego, żem w pracy żył ciężkiej i trudzie”.

Dobre dziecię, zawstydzone,
Poszło płakać aż na stronę;
Odtąd zawsze w czci głębokiej
Podpierało starca kroki.

Pamiętajcie, drogie dziatki,
Nie żartować z ojca, matki,
Bo paraliż postępowy
Najzacniejsze trafia głowy.
/”Dziadzio”, Tadeusz Boy-Żeleński, tom „Słówka”, 1913/

Zielony Balonik wprowadził do tradycji kabaretu formę kukiełkowej szopki satyrycznej (co bardzo chętnie przejęła Warszawa w okresie międzywojennym). Kabaret wywarł ponadto niezaprzeczalny wpływ na literaturę epoki, przygotowując grunt pod literaturę dwudziestolecia międzywojennego.

Do grona twórców związanych z kabaretem należeli plastycy, krytycy, miłośnicy sztuki, kompozytorzy i aktorzy, m.in.: Karol Frycz, Edward Leszczyński, Witold Noskowski, Juliusz Osterwa, Zenon Pruszyński, Leon Schiller oraz Tadeusz Żeleński-Boy. Dostarczali oni teksty, prezentowali je, komponowali do nich muzykę i wykonywali, zapewniali oprawę plastyczną i ręcznie wykonywali zaproszenia, które dostarczali znajomym. Szansę do prezentacji swojej twórczości kabaretowej mieli w Zielonym Baloniku również zaproszeni na spotkania goście.

Z biegiem czasu zaczęło Zielonemu Balonikowi brakować humoru. Powodami tego stanu rzeczy były także pogarszające się warunki życia oraz niechęć bywalców Jamy Michalika do poruszania w swojej satyrze problematyki politycznej. Być może twórcy chcieli w ten sposób uniknąć interwencji cenzury prewencyjnej w spotkania, ponieważ wszystkie imprezy publiczne w tamtym czasie podlegały kontroli.

Kabaret Zielony Balonik zakończył swoją działalność w 1912 roku. Na szczęście teksty z Zielonego Balonika, m. in. autorstwa Boya-Żeleńskiego, weszły do codziennego języka i przetrwały do dziś. W końcu „W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz”.

Zdjęcie: Iwo Gall [fragment zaproszenia na spotkanie Zielonego Balonika]